Trzy Korony (Atrakcje)

  • Drukuj

8,5 km Trzy korony (982 m) - najwyższy i najbardziej efektowny szczyt Pienin właściwych. Tworzy go 5 turni zbudowanych z wapieni rogowcowych.

     Najwyższa turnia, z której roztacza się przepiękny widok, to Okrąglica, i opadająca w dolinę Dunajca ponad 5OO metrowym urwiskiem. Na południowy wschód od niej piętrzą się: Płaska Skała (950 m) i Pańska Skała (920 m), a na południowy zachód - Nad Ogródki (940 m). Na Pańskiej Skale, zwanej też Bryłową, mają swoje miejsca lęgowe pomurniki -niewielkie niezwykle barwne ptaki mniej więcej wielkości wróbla. Gnieżdżą się w silnie nasłonecznionych pionowych szczelinach. Wśród skał trudno wypatrzyć pomurnika, za to można go usłyszeć, ba jego ćwierkanie towarzyszy nam przez cały czas skalnej wspinaczki. łatwiej dojrzeć go płynąc Dunajcem, gdyż żeruje nad wodą. Najbardziej rzuca się w oczy zimą, gdy szuka pożywienia na południowych skłonach dachów sromowieckich chałup. Jest barwny jak motyl, ma czerwone skrzydła, a latem czarno upierzony brzuszek.
    W masywie Trzech Koron świat fauny i flory pienińskiej jest zdecydowanie najbogatszy. Warto wspomnieć o endemicznej roślinie, jaką jest mniszek pieniński, rosnący jedynie na obszarze kilkudziesięciu metrów kwadratowych w szczelinach trudno dostępnych wapiennych ścian masywu Trzech Koron. Jego najbardziej znane stanowisko uległo niestety zniszczeniu, gdy po ulewnych deszczach oberwały się skały nad ścieżką wiodącą na czub Okrąglicy. Łąki w masywie Trzech Koron są również ostoją dorosłych okazów pienińskich motyli słynących ze swoich barw. Na trudno dostępnym Facimiechu i urwiskach Grabczychy, na południowowschodnim ramieniu Trzech Koron rośnie rozchodnik wielki - jedyna roślina, którą żywią się larwy najrzadszego motyla pienińskiego, niepylaka apollo. Wykorzystywany w ziołolecznictwie rozchodnik został prawie całkowicie wytrzebiony, co z kolei spowodowało wyginięcie niepylaków, bo ich wybrednym larwom nie smakowały inne gatunki roślin. Rozchodnik cieszył się dużą popularnością, wierzono bowiem, że korzeń zawieszony na nitce między łopatkami chroni przed bólami reumatycznymi. Zerwane na świętego Jana ziele, umieszczone między powałą a belkami domów, jeśli długo pozostało zielone, wróżyło mieszkańcom długie życie. Ceniono też walory smakowe młodych pędów rozchodnika wielkiego i spożywano je jak sałatę. Tak je zresztą nazywano. Pierwszą wzmiankę o rozchodniku i miejscach jego występowania uczynił w drugiej połowie XVIII wieku w swoim zielniku brat Cyprian - mnich z Czerwonego Klasztoru. Od 1991 roku prowadzi się w Pieninach program restytucji populacji niepylaka apollo. Ważnym elementem programu jest rozpoznanie stanowisk rozchodnika oraz zastosowanie tej rośliny jako pokarmu dla larw motyla.
    Widziane od strony Sromowiec lub Czerwonego Klasztoru turnie układają się w charakterystyczny kształt kamiennej korony. Stąd też górę nazywano po łacinie Mons Coronae - Góra Korona. Zapewne dopiero w ustach gości szczawnickich w połowie ubiegłego stulecia nazwa przybrała dzisiejszą formę - Trzy Korony - dokładnie nie wiadomo dlaczego. Od strony Zamkowej Góry wiedzie na Trzy Korony krótkie ale dość strome podejście. Po drodze z przełączki za skalnym czubem Ostrego Wierchu, z górnej części polanki Koszarzyska, odchodzi ku Sromowcom szlak zielony. Na widokowy taras Okrąglicy, mieszczący zaledwie 15 osób, wchodzi się specjalnie oznakowaną ścieżką po stopniach ubezpieczonych barierkami. W sezonie zdarzają się długie kolejki i czas podziwiania panornmy ograniczony jest do 1 minut, czego pilnuje pracownik Pienińskiego Parku Narodowego.


    Nietrudna, półdniowa wycieczka - jedna z najbardziej atrakcyjnych w Pieninach. Najłatwiejsze wejście na Trzy Korony, także dla mieszkańców Szczawnicy, którzy do Krościenka dojechać mogą autobusem. Tędy, jeszcze przed w. XIX, ciągnęli w góry pierwsi "turyści" - do Zamku Pienińskiego i na "Górę św. Kunegundy.


A. Przez Zamkową Górę.
    Z Krościenka wyruszamy za zn.żółtymi, aż poza Pieński Potok (1 godz.). Na skraju polany Limierczyki w lewo odłącza się szlak znakowany niebiesko, z którym połączyliśmy się kilometr niżej. Idziemy nim dalej. Do Zamku Pienińskiego dochodzi się z Krościenka w 1 godz. 15 min, na wierzchołek Trzech Koron (982 m} - w 2 godz. 15 minut.
    7,5 km Zamkowa Góra (779m) - kulminacjaw masywie Ostrego Wierchu 1851 m, bocznym ramieniu Trzech Koron, słynąca z najwyżej położonych w Polsce wczesnośredniowiecznych ruin zamkowych. Podczas najazdu tatarskiego miała się tu schronić Kinga, żona księcia małopolskiego Bolesława Wstydliwego, wraz z licznym orszakiem złożonym z duchowieństwa i szlachty. Jak podawał w 1870 roku Walery Eljasz, "znaleźli tu ocalenie, a lud w pięknej legendzieopowiada, że zameczek Pieński zbudowali aniołowie, gdzie, gdy się Kinga schroniła,mgły otoczyły górę i ukryły ją przed nawałą mongolską." Kult błogosławionej Kingi rozpowszechnił się w Małopolsce, głównie za sprawą starosądeckich klarysek, które księżniczka sprowadziła do Polski i którym w XIII wieku ufundowała klasztor. Była córką króla węgierskiego Beli IV. Słynęła ze świętobliwego trybu życia - podobno to pod jej wpływem książę małopolski Bolesław Wstydliwy uczynił śluby zachowania czystości w małżeństwie i z tego powodu zmarł bezpotomnie. Kinga wniosła do lego związku pokaźne wiano - ziemię sądecką z miastami: Gniazda, Lubowla i Podoliniec oraz przywiozła ze sobą baników (górników biegłych w wydobyciu soli), dzięki czemu za panowania jej męża rozwinęły się żupy wielickie i bocheńskie. Dlatego też Kingę przedstawiano zazwyczaj z bryłą soli i pierścieniem. Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa zamek nie jest aż tak stary, by mógł istnieć w czasach Kingi. Powstał zapewne około 200 lat później, to znaczy w wieku XV, w okresie wojen prowadzonych przez Polskę z Maciejem Korwinem. Najprawdopodobniej wznieśli go Węgrzy, a raczej pozostające na żołdzie węgierskiego króla zaciężne wojska zwane "czarną armią". Jej oddziały takie niedostępne miejsca wypadowe o znaczeniu strategicznym budowały podobno w ciągu kilku tygodni. Fortalicja pienińska, ów zamek- refugium, nie ma odpowiednika na ziemiach polskich, podobne budowle można spotkać dopiero na terenach dawnych Węgier.
Od Pieńskiego Potoku szlaki niebieski i żółty prowadzą razem na Polanę Limierczyki, gdzie się rozdzielają. Nie opodal znajduje się źródełko. Szlak niebieski wiedzie rozległą, mieniącą się wielorakimi barwami kwiatów Polaną Wyrobek, a później stromymi, zalesionymi stokami masywu Trzech Koron. No ostry, otoczony przepaściami wierzchołek Zamkowej Góry stanowiący wspaniały punkt widokowy wiodła, podobnie jak na Sokolicę, specjalnie przygotowana ścieżka. Zamknięto ją dla ruchu turystycznego w 1995 roku ze względu na konieczność regeneracji zbiorowisk roślinnych.)


B. Przez przełęcz Chwała Bogu.
    Z centrum Krościenka wyruszamy ul. Jagiellońską i po 300 m skręcamy za zn. żółtymi w lewo. Stroma i kamienista dróżka wyprowadza na grzbiet, z którego podziwiać można pełen uroku widok na miasteczko, lesiste grzbiety Beskidów i piękny Przełom Tylmanowski Dunajca, płynącego na pn. między masywami Lubania i Dzwonkówki. Dróżka wiedzie dalej grzbietem (na prawo las Łupisko) do rozdroża, gdzie należy się skierować w prawo. Przecinamy las o ładnej nazwie "Bajkow"', a następnie górny bieg Pieńskiego Potoku (kamień upamiętnia tu nagłą śmierć gajowego PPN, Wojciecha Regieca). Zn. żółtym towarzyszą czas jakiś niebieskie. Latem ludno tu i gwarno - bez przerwy suną grupki turystów, rozbawionych słońcem; zielenią, widokami. Potem stok staje się stromy, a szlak wchodzi na szeroką przeł. Chwała Bogu, zwaną też niekiedy Szopką (z Krościenka 1 godz. 15 min). Otwiera się stąd widok na pd. stronę, na drewnianych ławkach można odpocząć- i odetchnąć leśnym powietrzem. (9,5 km Przełęcz Szopka Chwała Bogu- 779 m) - oddziela masyw Trzech Koron  tak zwanych Pienin Czorsztyńskich. Wizie tędy najstarsze używane przejście ze Sromowiec do Krościenka. Kto tu się wdrapał, po stromym, męczącym podejściu oddychał z ulgą: "Chwała Bogu". Na przełęczy krzyżują się dwa najważniejsze pienińskie szlaki - niebieski i żółty, w sezonie mnóstwo więc tutaj odpoczywających turystów, zwłaszcza że w specjalnie w tym celu postawionej szopie znajdują w razie potrzeby schronienie przed deszczem. Od polany pod Trzema Koronami przez jodłowy las i mniejsze malownicze polanki szlak niebieski wiedzie stromą ścieżką prosto na Przełęcz pod Szopką.
Zn. żółte schodzą w dół do Sromowiec Niżnych .Na Trzy Korony wiodą w lewo zn. niebieski (szlak z Czorsztyna). W godzinę wyprowadzają one przez las i polanki na wspaniałą łąkę Pieniny, pokrytą bujną roślinnością i otoczoną starymi lasami.
    8,75 km Pieniny - jedna z najpiękniejszych polan pienińskich, zwana po prostu polaną pod Trzema Koronami. Z wierzchołka Trzech Koron sprowadzają na nią znaki niebieskie. Jest to łaka ziołoroślowa. W zbiorowisku tym dominują: ciemiężyca zielona, okrzyn szerokolistny i złocień podbaldachowy. Już w połowie XIX wieku przywożeni tu furkami wycieczkowicze rozsiadali się na pikniki, a najwięksi śmiałkowie wdzierali się na wierzchołek Trzech Koron. Po skalnych wrażeniach wyniesionych ze szczytowej partii Trzech Koron ścieżka sprowadzi nas na polanę Pieniny w kojącą atmosferę bogatego świata tutejszej flory. Na jej górnym skraju (altana) odpoczywają zazwyczaj wycieczki przed wejściem na sam wierzchołek Trzech Koron, zwany Okrąglicą (982 m). Zdobywa się go skalną galeryjką a następnie po schodkach. Okrąglica wznosi się pośrodku turni szczytowych Trzech Koron i jest najwyższym wzniesieniem Pienin właściwych. Widok stąd na Spisz, Pieniny Czorsztyńskie i na Tatry w dali, należy do najwspanialszych w Polsce. 522 m niżej połyskuje w dolinie kręty Dunajec, za którym leży Czerwony Klasztor. Wejście na Trzy Korony zajmuje 2 godz., powrót - ok. 1 godz. 30 minut.Kiedyś turyści nie wchodzili na Okraglicę, lecz na wysunięty spod niej ku pd. Ganek. Na trudno dostępną Okrąglicę wdrapywali się juhasi z polany Pieniny i za kilka centów popisywali się na niej karkołomnymi sztuczkami - stawaniem na głowie itp. ,to właśnie stad, z Ganku, wzlecieć miał wg starych podań pierwszy lotniarz, frater Cyprianus z Czerwonego Klasztoru, na skonstruowanych przez siebie skrzydłach. Jan Wiktor uwiecznił go w opowieści o Skrzydlatym Mnichu. W zimie trasa wycieczki nadaje się do przebycia na nartach, przy dobrych warunkach można ją też pokonać pieszo. Wejście na samą Okrąglicę bywa często oblodzone i lepiej go wtedy zaniechać. Polany przecięte szlakiem stanowią świetne turystyczne tereny zjazdowe.